Bluzgi na ścianie, wstydliwe wyznania, czy roszczenia są dla mnie dowodem na to, że miasto żyje i snuje opowieść o mieszkańcach pełnych (może brudnej, może ukierunkowanej w złą stronę, ale jednak) pasji.Czasami opowieść miasta zawiera niespodziewane zwroty akcji i nieszczęśliwe zakończenia. Bywa pełna suspensu. Mówi o zwykłym życiu zwykłych ludzi i codziennych zmaganiach.
Szczecin, ul. Piłsudskiego // foto: madam z. |
Miał siano i markera. Nie zastał Gośki, więc zostawił jej wiadomość nad domofonem. Kim był? Do czego dążył? Czy jednak złapał się z Gośką?
Czy siano" to pieniądze, które pożyczył i chciał oddać? Byli i kiedyś razem, ale się rozstali i płaci alimenty? "Miał", a nie "mam", czyli skoro Gośki nie było, to może zapomnieć o pieniądzach, bo poszedł przepić. Przećpać. Dać komuś innemu. Spłacić długi.
Czy siano, to nowe, młodzieżowe określenie wstrętnej, zabójczej marihuany i po prostu mieli ją razem spalić?
Czy "siano" oznacza siano, a Gośka jest koniem?
Ja kroczę chyba szlakiem muralowych miast, tak sobie uświadomiłam...
OdpowiedzUsuńhe he
OdpowiedzUsuńhttps://scontent-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpt1/v/t1.0-9/11110743_525431837594780_1475495240611720168_n.jpg?oh=ce4f83173decc98cc2637ed2be7e19b1&oe=55D85229
Jakie to jest boskie :3
OdpowiedzUsuńo fak, tym razem popłakałam się ze śmiechu xD
OdpowiedzUsuń