piątek, 11 listopada 2016

Dwa kroki od blokowiska

Lubię takie dni, jak dzisiaj. Miasto wycisza się, uśpione zamkniętymi sklepami. Nad pustymi ulicami unosi się mgła. Listopadowy mróz wypuszcza chmury z ust nielicznych przechodniów. Spokój. Spowolnienie.

foto: madam z.
 
Jadę w miejsce, w którym dorastałam. Wszystko jest takie samo. Wszystko jest zupełnie inne. 
Sentymenty ciągną mnie w cień wielkiego komina otoczonego przyrodą i śmieciami. Kiedyś to był cały mój świat, nie potrzebowałam niczego więcej. 
 
foto: madam z.
 
Dwa kroki od blokowiska zanurzaliśmy się w wysokich trawach, które brały na siebie wszystko. Te zabawy z ogniem, łzy i nastoletnie rozterki. Wszystkie te intensywne uczucia i spalone pamiętniki.
 
foto: madam z.

Chłonę otoczenie na bardzo podstawowym, emocjonalnym poziomie. Świat układa się w kadry. Kadry nie tworzą spójnej historii.
 
foto: madam z.

Spaceruję po tym samym torze, co wtedy. Uderza mnie to jako metafora etapu życia, na  którym jestem teraz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mów do mnie.