wtorek, 19 marca 2019

Dama w kosmosie

I nagle jest dziewięć miesięcy później, niż w ostatnim wpisie. Przez ostatni tydzień przespałam jakąś niedorzecznie małą liczbę godzin i przeżyłam niedorzecznie dużą ilość emocji.

Poleciałam w kosmos, ale nie na księżyc, czy Marsa - dużo dalej, przez dziurę czasoprzestrzenną, miliony lat świetlnych, do innej galaktyki. Taka podróż zostawia ślad.

Wróciłam odmieniona, stara i mądra. Zupełnie ta sama, jak zwykle przedzierająca się przez dni po omacku, bez pojęcia, co właściwie robię.

Z kosmosu przywiozłam sobie pamiątkę. Ruszamy dalej razem, na poszukiwanie nowych przygód, ahoj!

Kosmita, syn, człowiek. #jestemczyjąśstarą
Śledź mnie na Instagramie, tam na co dzień dzieją się rzeczy z zakresu życia, refleksji, #ruchamciemiasto. Są feministyczne tyrady i szczere rozkminy o tych wszystkich przemianach, które przechodzę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mów do mnie.