I nagle jest dziewięć miesięcy później, niż w ostatnim wpisie. Przez ostatni tydzień przespałam jakąś niedorzecznie małą liczbę godzin i przeżyłam niedorzecznie dużą ilość emocji.
Poleciałam w kosmos, ale nie na księżyc, czy Marsa - dużo dalej, przez dziurę czasoprzestrzenną, miliony lat świetlnych, do innej galaktyki. Taka podróż zostawia ślad.
Wróciłam odmieniona, stara i mądra. Zupełnie ta sama, jak zwykle przedzierająca się przez dni po omacku, bez pojęcia, co właściwie robię.
Z kosmosu przywiozłam sobie pamiątkę. Ruszamy dalej razem, na poszukiwanie nowych przygód, ahoj!
Śledź mnie na Instagramie, tam na co dzień dzieją się rzeczy z zakresu życia, refleksji, #ruchamciemiasto. Są feministyczne tyrady i szczere rozkminy o tych wszystkich przemianach, które przechodzę.
Poleciałam w kosmos, ale nie na księżyc, czy Marsa - dużo dalej, przez dziurę czasoprzestrzenną, miliony lat świetlnych, do innej galaktyki. Taka podróż zostawia ślad.
Wróciłam odmieniona, stara i mądra. Zupełnie ta sama, jak zwykle przedzierająca się przez dni po omacku, bez pojęcia, co właściwie robię.
Z kosmosu przywiozłam sobie pamiątkę. Ruszamy dalej razem, na poszukiwanie nowych przygód, ahoj!
Kosmita, syn, człowiek. #jestemczyjąśstarą |