środa, 1 kwietnia 2015

Rucham cię miasto moje: rozważania ontologiczne

Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Jaki jest sens? Czym jest wszystko, co jest? Co to jest świat? Czy żyjemy w marnym Matrixie ideatum, materialnych odbić platońskich idei? Czy?

Szczecin, ul. Mazurska // foto: madam z.

Wracając z zakupów w Biedronce (elo!) robiłam w myśli (mózg jak komputer!) przegląd zdjęć z folderu "opublikuj mnie" i przypomniałam sobie właśnie o tym. Po czym złapał mnie atak głupawki, bo mój potężny jak komputer mózg dopowiedział sobie taki strumień świadomości: "Wszystko jest stanem umysłu. Wszystko. Kiełbaska jest stanem umysłu. I kaczuszka. I telefon jest stanem umysłu. Wszystko".

Nawet nie jadam kiełbasek, ale - jak kocham mamę i całą kolekcję butów Reebok Classics - kiełbaska pierwsza przyszła mi do głowy. I kaczuszka. Dziecinada też jest stanem umysłu.

3 komentarze:

  1. Kaczuszka żywa czy żółciutka i gumowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było coś pomiędzy. Być może myślałam wtedy wizualnie o kurczaczku. Wielkanocnym. Też jest on stanem umysłu.

      Usuń

Mów do mnie.