niedziela, 10 lutego 2013

Polowanie na Mykerinosa

Wczorajsze tajemnice Gdańska pozostają nierozwiązane. Duch Mykerinosa krąży po Trójmieście, grzechocząc kośćmi, przenikając myśli żywych... i rysunkowych.
Zdjęcie z Gdańska & przerażona i zasmucona  (utratą kości Mykerinosa? hmm?) twarz: Krik (love). Krik mówi, że "nic nie wie o tych kościach". Wierzymy na słowo.
Bonusowo zbliżenie na wyrazy uznania od wiernych fanów, zamieszczone na pracy artysty (jak już takie metody stosujemy, to ja bym się domalowała u Vincenta, z dużą ilością buziaczków):
Krótko mówiąc: miliony serduszek w stronę Krika za super robotę i milion znaków zapytania w stronę tajemnicy egipskiego władcy (podoba mi się wątek zrozpaczonych archeologów, wysnuty w komentarzach pod poprzednim postem).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mów do mnie.